Nie polecam Kancelarii Adwokat Hanny Łyczywek‑Falkowskiej. Moja była żona była jej klientką w sprawie rozwodowej. Za 12‑15 tys. zł dostaliśmy chaos zamiast pomocy. Nie doradziła mediacji przy małych dzieciach, myląc mediatora z psychologiem, sąd nie mógł jej ustanowić. Zapewniła, że rozwód jest prawomocny, choć tego samego dnia złożono apelację, co skończyło się odrzuceniem kredytów przez banki. W sprawach rodzinnych działała emocjonalnie i nieetycznie, wywierając presję zamiast łagodzić konflikt. Często nieosiągalna, „na urlopach w ciepłych krajach”, zostawiła klientkę bez kontaktu w najważniejszych momentach. Pozew rozwodowy był agresywny, pełen insynuacji, jak z taniego filmiku z internetu. Zamiast rozwiązać problem, pogłębiła go. Zostawiła nas w tym wszystkim, w konflikcie, który wciągnął całą rodzinę.